18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia (1) Soft (8) Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 20:05
📌 Konflikt izrealsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 20:49

#lone survivor

Lone Survivor
Pan_Generał • 2014-02-10, 22:54
Jeżeli lubicie filmy wojenne, to Lone Survivor jest obowiązkowy.

Cytat:

Film opowiada prawdziwe wydarzenia z 28 czerwca 2005 roku, kiedy to niepowodzeniem zakończyła się misja "Operation Red Wings". Czterech członków elitarnej jednostki dostało rozkaz wytropienia i zabicia czołowego przywódcy talibów - Admada Shada. Marcus Lutterell był jedynym komandosem, który przeżył.





Film jest naprawdę brutalny i sceny walk są zrobione genialnie.

A tutaj filmik z treningu:
Za kilka miesięcy wyjdzie konkretny film wojenny, oparty na książce Lone Survivor. Przypomnę o tej sławnej akcji (red wing), poprzez recenzje książki.

Zwiastun


Cytat:


Ze względu na specyfikę Afganistan nie nadaje się do prowadzenia wojny konwencjonalnej. Najlepiej przekonali się o tym Rosjanie, kiedy mimo miażdżącej przewagi siły ognia nie byli w stanie pokonać partyzantów. Wyciągając wnioski, Amerykanie przerzucili główny ciężar operacji w tym kraju na barki sił specjalnych wspieranych przez lotnictwo. Zaangażowane tam były lub są chyba wszystkie możliwe amerykańskie formacje specjalne, nie wyłączając Navy SEALs – pomimo że Afganistan od morza leży bardzo daleko, a klimat jego bardziej pustynię przypomina, niż typowe środowisko działania „Fok”. O jednej z operacji SEALs w Afganistanie opowiada książka „Przetrwałem Afganistan”, z którego to tytułu można wywnioskować – i będzie to wniosek słuszny – że jednym z autorów jest żołnierz, który osobiście w niej uczestniczył.

Tak się złożyło, że był to jeden z najtragiczniejszych epizodów tej wojny, jeśli chodzi o wojska amerykańskie. Wysłana w góry sekcja SEAL-sów miała za zadanie wytropić i zabić jednego z przywódców talibów, a skończyło się na tym, że wpadła w zasadzkę – podobnie jak idący im z odsieczą oddział ratunkowy. Skończyło się to śmiercią kilkunastu komandosów i niezwykłą epopeją Marcusa Luttrella – jedynego ocalałego z sekcji. Mimo wielu obrażeń i ran zdołał umknąć pościgowi talibów, poza karabinem stracił jednak cale wyposażenie, a gdy wydawało się, że nic mu już nie pomoże, uratowali go przypadkowo spotkani Pasztunowie. Otoczyli go opieką lekarską, bronili przed bojownikami, a w końcu poinformowali Amerykanów, którzy przybyli go uratować. Być może brzmi to prosto, ale jest to jedna z najbardziej niesamowitych historii, jakie czytałem – ograniczając się oczywiście do literatury faktu.

Epizod afgański nie zajmuje jednak całej książki. Pierwsze rozdziały poświęcone są służbie autora w Navy SEALs przed wysłaniem do Afganistanu. Koncentruje się on przede wszystkim na szkoleniu, jakie przechodzą kandydaci na komandosów. W zamierzeniu autora miało to na celu pokazanie, dlaczego komandosi marynarki są najlepszymi żołnierzami na świecie i dlaczego tylko oni zdolni są przeżyć w tak ekstremalnych warunkach. Nie da się zaprzeczyć (chyba nikt nie chce tego robić), że SEALs zaliczają się do ścisłej czołówki oddziałów specjalnych na świecie, ale sposób, w jaki pisze o tym autor, zalatuje ostrą propagandą. Nie żeby było w tym coś złego, bo w końcu jest jednym z marynarzy tej formacji, ale przed oczami natychmiast pojawia mi się jakiś patetyczny obrazek z obowiązkowym hasłem „God bless America”. O tym, co się działo już w czasie operacji „Czerwone skrzydło”, pisać Wam nie będę – przeczytajcie książkę lub sięgnijcie do któregoś z artykułów prasowych, jest ich sporo.

Cała książka pisana jest w pierwszej osobie, akcję widzimy z perspektywy Luttrella.Język jest prosty, właśnie taki, jakiego spodziewalibyśmy się po prostym chłopaku z Teksasu. Nie owija on w bawełnę, sporo jest tam wulgaryzmów i opinii, często niepoprawnych politycznie. Druga najważniejszą cechą książki – poza opisem samej niezwykłej historii żołnierza – jest to, że pełni jakby funkcję manifestu na temat prowadzenia wojny w Afganistanie. Niedawno za coś takiego, tylko na znacznie wyższym szczeblu, ustąpić musiał głównodowodzący wojsk amerykańskich w Afganistanie, generał McChrystal. Autor poddaje miażdżącej krytyce liberalne – w domyśle: sprzyjające demokratom – media, którym bardziej niż na pokonaniu terroryzmu zależy na pokazywaniu błędów i krytyce amerykańskiej armii. Dostaje się też politykom, którzy wymuszają na armii prowadzenie wojny według cywilizowanych zasad, zgodnie z ograniczeniami konwencji dotyczących prowadzenia działań zbrojnych, a także restrykcyjnych zasad użycia broni (tzw. ROE). Autor stoi na stanowisku, że do konwencji można stosować się wtedy, gdy przeciwnik czyni to samo, ale w Afganistanie talibów i ich sojuszników trzeba po prostu zabijać, zabijać i jeszcze raz zabijać, a w między czasie ich torturować, aby zdobyć informacje o kolejnych celach do likwidacji. Można się z tym zgadzać lub nie, ale dzięki temu, wiemy że mamy do czynienia z żywym, czującym człowiekiem, a sama książka zmusza do myślenia, nie będąc tylko historią następujących po sobie faktów.

Książka została wydana przez – wcześniej w ogóle mi nie znane – wydawnictwo Inne Spacery. Chyba jednak sięgnę także po inne ich tytuły, bo wygląda na to, że wykonują bardzo dobrą robotę. Tłumaczenie stoi na wysokim poziomie, błędów językowych nie uświadczymy, a cała książka wgląda po prostu ładnie. Czyta się przyjemnie, a przez kolejne strony przeskakujemy niemal niezauważenie. Duża w tym zasługa zapewne autora, ale też i polskiego wydawcy. Oprócz niemal 400 stron tekstu znajdziemy w niej mapkę rejonu, w którym toczy się akcja, oraz kilka stron zdjęć bohaterów tej opowieści.

Dawno się tak nie rozpisałem na temat jednej książki. Świadczy to, że naprawdę mamy do czynienia z tytułem, na który warto zwrócić uwagę. Nie tylko ze względu na ciekawą historię, którą przedstawiają nam autorzy, ale też żeby zobaczyć, jak naprawdę wygląda wojna w Afganistanie i dlaczego tak trudno pokonać islamskich fundamentalistów. Myślę, że będzie to pouczająca lektura, szczególnie teraz, kiedy nasz kraj ponosi na tej misji kolejne ofiary, a w mediach coraz więcej miejsca poświęca się pomysłowi wycofania się z tej operacji. Zatem – do księgarń!



źródło: konflikty.pl/a,2575,Ksiazki,Przetrwalem_Afganistan_-_Marcus_Luttrell_P...
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów